Żegluga śródlądowa w gospodarce

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu barki sunące po Odrze czy Wiśle były naturalnym elementem polskiego krajobrazu transportowego. Dziś ich widok to raczej ciekawostka niż codzienność. A jednak – jak pokazują najnowsze raporty – żegluga śródlądowa wciąż kryje potencjał, którego nie wykorzystujemy. I którego bez silnej ingerencji państwa prawdopodobnie już nie odzyskamy. Przemysł: cichy sprzymierzeniec ciężkiego transportu W rozmowach z branżą logistyczną jedna kwestia powraca jak mantra: barki mogłyby […]

Potencjał, który zniknął pod powierzchnią. Czy państwo ją jeszcze uratuje?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu barki sunące po Odrze czy Wiśle były naturalnym elementem polskiego krajobrazu transportowego. Dziś ich widok to raczej ciekawostka niż codzienność. A jednak – jak pokazują najnowsze raporty – żegluga śródlądowa wciąż kryje potencjał, którego nie wykorzystujemy. I którego bez silnej ingerencji państwa prawdopodobnie już nie odzyskamy.

Znaczenie żeglugi śródlądowej — sektor, który wciąż może odgrywać ważną rolę

Przemysł: cichy sprzymierzeniec ciężkiego transportu

W rozmowach z branżą logistyczną jedna kwestia powraca jak mantra: barki mogłyby odciążyć polskie drogi i kolej. Transport rzeczny jest tani, ekologiczny i idealny dla ciężkich ładunków — od kruszyw po surowce górnicze.

Problem? Większość polskich dróg wodnych ma dziś tak niskie parametry, że barki mogą pływać tylko okresowo, często w ograniczonym tonażu. Tam, gdzie przemysł chętnie przerzuciłby transport na rzeki, infrastruktura odpowiada: „Nie da się”.

Turystyka: tu wciąż jesteśmy na fali

Zaskakująco dobrze radzi sobie za to żegluga pasażerska. Według danych GUS za 2023 rok z usług statków pasażerskich skorzystało ponad 1,1 mln osób — o 2,5% więcej niż rok wcześniej.
Rejsy turystyczne po Mazurach, Odrze czy Wiśle wciąż przyciągają tłumy i generują stałe dochody lokalnym społecznościom. To jedyny segment, który nie traci, mimo ogólnego kryzysu żeglugi towarowej.

Gospodarka: szansa na odciążenie kraju

Żegluga śródlądowa mogłaby w znaczący sposób odciążyć infrastrukturę lądową. Jeden zestaw barek potrafi zastąpić nawet kilkadziesiąt tirów. Mniej emisji, mniejsze korki, niższe koszty transportu — to benefity, o których ekonomiści mówią od lat.
W teorii: same korzyści.
W praktyce: sektor wciąż dryfuje.

Jak żegluga śródlądowa podupadła — twarde liczby, smutny obraz

Raporty GUS i analizy branżowe są bezlitosne.

  • W 2023 r. przewieziono śródlądowymi drogami wodnymi 1,689 mln ton ładunków — to spadek o 18,6% rok do roku.
  • Praca przewozowa zmniejszyła się o ponad 8% — do 408 mln tonokilometrów.
  • Tylko 5,5% polskich szlaków wodnych spełnia standardy międzynarodowe, pozwalające na swobodną żeglugę większych jednostek.
  • Aż 90% dróg wodnych — według raportu NIK — nie spełnia parametrów użytkowych.
  • NIK szacuje, że na samą odbudowę podstawowej infrastruktury potrzeba około 14 miliardów złotych.

Na tym jednak nie koniec.

Stan floty jest równie alarmujący. Wiele polskich jednostek pływających ma kilkadziesiąt lat i technicznie nie jest w stanie konkurować z nowoczesnym taborem wykorzystywanym na Renie czy Dunaju. Tu również brakuje inwestycji.

Kiedy spojrzeć na te liczby z reporterskiego dystansu, wyłania się obraz sektora, który nie tyle „delikatnie podupadł”, co wręcz ulega systemowej erozji.

Czy da się to zatrzymać? Dlaczego państwo musi wkroczyć do gry

Eksperci nie mają wątpliwości: bez silnej roli państwa żegluga śródlądowa w Polsce nie ma szans na odbudowę. To nie jest branża, która może liczyć na spontaniczne inwestycje prywatne — wymaga wieloletnich, kosztownych działań infrastrukturalnych.

Ostatnie artykuły

Masz pytania?

Skorzystaj z darmowych konsultacji wstępnych i umów się na niezobowiązującą rozmowę z naszymi ekspertami


+48 500 631 700 dotacje@rozpol.pl

    Zacznij dziś

    Zapraszamy do naszego biura na kawę i rozmowę o Twoich potrzebach lub skontaktuj się z człowiekiem.

    Kontakt Rozpol
    back to top